Dziś o 17.31 zanotowano dziesięciotysięczne wejście na stronę "journey through the mud". Od pierwszego wpisu minął ponad rok. W żadnym wypadku nie jest to imponujący wynik, ale zaczynając nie myślałem, że trafi tu nawet tylu gości. Dość powiedzieć, że w pierwszym miesiącu wejść było 12.
Statystyki.
Najchętniej czytanym postem była relacja ze Święta Herbaty
a oglądanymi stronami to te z czajnikami i czarkami.
Najczęściej wchodzono tu z bardzo popularnej, świetnej strony Sayamy, który nie tylko zamieścił link do "journey", ale też kilka razy pisał o mojej pracowni.
Ponad połowa gości pochodziła z Polski, reszta to "cały świat" jednak głównie z Japonii, USA, Czech i Rosji (tu podziękowania dla strony Iskustwo Czaja) . Dwa razy udało się komuś wejść z Chin mimo,że Bloger jest tam zakazany (więc to może służby). Googlowano stronę głównie przez różne wersje mojego nicka lub nazwy bloga, egzotyczne nazwy herbacianych naczyń, także przez nazwiska - "jurek szczepkowski" i "thiebaut chague". Były też ciekawsze przypadki. To, że ktoś dzięki googlowaniu hasła "opalarka elektryczna" miał okazję zapoznać się z twórczością Toshiko Takaezu mogę jeszcze jakoś zrozumieć, ale w jaki sposób trafił tu człowiek tropiący w Internecie "złego fistaszka" tego mam nadzieję nigdy nie pojąć.
Dziękuję wszystkim przypadkowo i nieprzypadkowo trafiającym na ten blog chociaż naprawdę nie wiem po co to robicie tak jak nie rozumiem po co sam go prowadzę.
fistaszki(?) na herbacie |
Andrzeju, już my doskonale wiemy po co to robimy. Tutaj ceramika świetna jest! Tutaj jest pokazany proces, a to bezcenne. Się nie zastanawiaj i prowadź tak dalej. Gratuluję tych dziesięciu tałzenów!!!
OdpowiedzUsuńRysiu, po prostu dziękuję:) i ciebie też zachęcam nie odpuszczaj, ja czytam i lubię.
OdpowiedzUsuństatystyki statystykami, a my z wielką przyjemnością tu zaglądamy i czytamy słowo po słowie...
OdpowiedzUsuńgłębokie ukłony dla Cieszyna:)
OdpowiedzUsuń