Moją ceramikę herbacianą i świetne zdjęcia i tusze Macieja Szczypki można oglądać (i kupować) jeszcze do 08 czerwca we wrocławskiej Czajowni.
Przy okazji wiele podziękowań dla Piotra i ekipy. Bardzo miło było też spotkać wiele lat niewidzianych przyjaciół.
nie tylko podają świetną herbatę ale potrafią też spontanicznie zagrać i zaśpiewać:) |
więcej tu
dachy Macieja Szczypki
zdjęcia z wystawy by Maciej Szczypka
relacja Joanny "Liu Mulan"
Gratulacje Andrzej!
OdpowiedzUsuńStatki czajniki i ...Rożne jeszcze ...są na wielkim poziomie, na wysokości zadania!
Tylko będę w Polsce to przejdę Cie odwiedzić na przyjemność oka, dotyku, degustacje, przy ogniu, muzyka wody ...i oczywiście moim nowym aparatem pełny format D 700 Nikon; brakuje mi parę jeszcze groszy ale to co dobry i dobrze zrealizowane to jest pewna cena...Normalne, za jakość się płaci jak i na twoje sztuki coraz lepsze !
Ale tylko jak pozwolisz! I sorry priorytet Kraków moje drogie miasto ukochany !
Pozdrowienia z Bordeaux i zapraszam do mnie : i nie tylko na herbatę! Taka wiesz Herbata bardziej Bordowa!
O, byłeś w znanym mi miejscu! Czajownia, to fajne miejsce. Tylko ceramika tam była słaba. Pamiętam taką małą witrynkę obok drzwi. Dobrze, że zawiozłeś do Wro kaganek poświaty!
OdpowiedzUsuńA przy okazji gratulacje!
Dopiero na żywo widać, jak niesamowite są te czajniczki. Nie wiem czemu, ale myślałam, że mają większy format. Bardzo ciekawa wystawa w przyjemnym miejscu :)
OdpowiedzUsuńFilip, Dzięki za zaproszenie i dobre słowa. Oczywiście jak tylko będziesz w Polsce i nacieszysz się Krakowem to wpadaj - upijemy się:)
OdpowiedzUsuńMarku, pamiętam, że chyba właśnie od ciebie po raz pierwszy dowiedziałem się o tym miejscu. Chociaż historia tej wystawy jest bardziej przypadkowa jeśli można tak powiedzieć.
OdpowiedzUsuńCeramika jak to w czajowniach jest "masowa", ale trochę ich rozumiem, bo trudno o nią dbać tak jak w domu. Ale widziałem też dwa czajniki Petra Novaka a to już nie w kij dmuchał. Pozdrawiam
E.
OdpowiedzUsuńzabrałem największe!:) Wiem, że to może być rozczarowujące, dla mnie jako ceramika też jest to format trudny (w tej skali proporcje czasami ulegają wypaczeniu - można zmniejszać wielkość czajnika ale nie można zatracić funkcjonalności uchwytu albo wylewu itd.).
Ta skala wynika między innymi z tego, że sens herbatyzmu polega na spotkaniu. Najczęściej jest to jednak spotkanie z samym sobą:)
Bardzo mi miło, że zajrzałaś na Białoskórniczą.
pozdrawiam
Wystawa fenomenalna, Andrzeju brakowało takiego wydarzenia we Wrocławiu! A jeśli chodzi o Twoją ceramikę, to zupełnie inne doznania z parzenia herbaty, wspaniałe :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Serdecznie!
Rzeczywiscie, masz rację. Dawno temu reklamowałem Czajownię, bo to miłe miejsce. Cieszę się, że tam w końcu trafiłeś.
OdpowiedzUsuń