... w herbaciarni Qui Shan Tang w Taichung (Muzeum Sztuk Pięknych) dzięki zaproszeniu mojego przyjaciela Scotta Drake'a. W wystawie wezmę udział wraz z nim, Petrem Novakiem i Mirką Randovą. Wystawa zaczyna się 06.05 i potrwa do końca maja.
3 maj 2015
13 lut 2015
zmiany, zmiany
ci, którzy nie są tu po raz pierwszy mogli je zauważyć od razu. Nie ma już w górnym prawym rogu odnośników do poszczególnych kategorii herbacianych naczyń pod którymi na portalu picasa pokazywałem wystawiane na sprzedaż prace.
Teraz jest jeden i zastępujący je wszystkie - sklep na Etsy. Nigdy nie odczuwałem jego braku, tak się złożyło - potrzebowałem tam konta by wziąć udział w pewnej internetowej wystawie, która możliwe, że nigdy nie dojdzie do skutku. Jak już był i odwaliłem kawał roboty, żeby zrozumieć jak to działa no to nie było sensu prowadzić dwóch miejsc jednocześnie.
Wiem, nie wszyscy mają konto na etsy. Pozostają dwie możliwości w postaci dwóch linków do internetowych sklepów z herbatą. Mam to szczęście, że zarówno Peter z Pu-erh.sk jak i Daniel z Klasek Tea prowadzą dobre, rzetelne i ciągle rozwijające się miejsca i prowadzą je z pasją i szacunkiem dla herbaty, naczyń, ich miłośników i ich twórców.
W ostateczności, gdyby powyższe okazało się zbyt skomplikowane pozostaje mail - ceramika.bero@o2.pl
Druga nowa strona "my pots says Hello!". Tu niczego już nie kupicie.
Przy okazji. Jeżeli macie podobne zdjęcie (tj. zrobionych przeze mnie naczyń w ich nowym domu) bardzo proszę podeślijcie mi je lub adres strony skąd będę je mógł sobie "przyszpilić".
2 lut 2015
YiWu Wangong 2014 - ECO
zdjęcia pochodzą jeszcze z listopada ubiegłego roku. Herbatę dostałem od Petera z pu-erh.sk podczas jego wizyty w Warszawie. Pochodzi z bardzo młodych, ale rosnących poza plantacjami drzew (zawsze to choć ciut większa szansa by uniknąć pestycydów) na północny wschód od Yi Wu przy granicy z Laosem. Zresztą to ponoć teren dość odludny, (ponoć) jeden z wyżej położonych w tym rejonie a (ponoć) dotrzeć tam można jedynie bezdrożami po których z rzadka tylko przejeżdżają ciężarówki. Taka legenda?
Z jesiennego picia zapisałem sobie tylko, że ciastko nie było bardzo mocno sprasowane i nie miałem trudności z wydobyciem w miarę niepołamanych liści. Zapamiętam też przyjemny i długi posmak i jasnozłocisty klarowny kolor.
Próbuję tego shenga teraz, po kilku miesiącach od pierwszego z nim spotkania. Tak naprawdę chciałem sobie tylko przypomnieć tę herbatę przed dokończeniem tekstu. "Kołacz" przeleżał ten czas w tekturowym pudełku, zawinięty w oryginalny papier, czyli tak jak go dostałem. Może to dziwne, ale mam wrażenie jakby już te miesiące pozwoliły listkom na tyle się zmienić, że to co chciałem napisać stało się nieaktualne. Teiny wciąż są silnie obecne w swojej dzikiej postaci, ale jakby zmęczone, już gotowe powoli dojrzeć. To wciąż herbata "zielona" z coraz bardziej jednak wyraźnym potencjałem mądrości. Kanty jeśli nawet nie do końca się zaokrągliły to stały się bardziej miekkie. Nie liczę parzeń, piję ją cały dzień z małymi przerwami od rana. Teraz przed północą wyraźnie słabnie. I całe szczęście:)
Z jesiennego picia zapisałem sobie tylko, że ciastko nie było bardzo mocno sprasowane i nie miałem trudności z wydobyciem w miarę niepołamanych liści. Zapamiętam też przyjemny i długi posmak i jasnozłocisty klarowny kolor.
Próbuję tego shenga teraz, po kilku miesiącach od pierwszego z nim spotkania. Tak naprawdę chciałem sobie tylko przypomnieć tę herbatę przed dokończeniem tekstu. "Kołacz" przeleżał ten czas w tekturowym pudełku, zawinięty w oryginalny papier, czyli tak jak go dostałem. Może to dziwne, ale mam wrażenie jakby już te miesiące pozwoliły listkom na tyle się zmienić, że to co chciałem napisać stało się nieaktualne. Teiny wciąż są silnie obecne w swojej dzikiej postaci, ale jakby zmęczone, już gotowe powoli dojrzeć. To wciąż herbata "zielona" z coraz bardziej jednak wyraźnym potencjałem mądrości. Kanty jeśli nawet nie do końca się zaokrągliły to stały się bardziej miekkie. Nie liczę parzeń, piję ją cały dzień z małymi przerwami od rana. Teraz przed północą wyraźnie słabnie. I całe szczęście:)
Na marginesie: 5g na 60ml wrzątku / błyskawiczne zalania (czyli tyle ile czasu zajmuje mi wlanie wody i natychmiastowe wylanie naparu z czajnika)
19 sty 2015
z cyklu: muzyka do parzenia (cz.2)
... Joy Division "Unknown Pleasures"(UK) i "Simao Gao Shan"(Yunnan) od Meetea ...
to w związku z zepsutym CD i koniecznością odświeżenia winyli. Miła konieczność. Zespół gra nierówno, Curtis fałszuje, wzruszam się i dziwię jak się niezestarzała ta płyta. Przy całej rozpaczy jest w niej jakaś słodycz. Gdybym na siłę miał szukać uzasadnień dlaczego do tej płyty właśnie ta herbata to w tym miejscu powinienem wykonać karkołomną stylistyczną kicz-voltę. Coś jak " ...i w Simao Gaoshan znaleźć można tę słodycz zanurzoną w odmętach mroku". Ble! Na szczęście nie muszę. Herbata jest równa, łatwa (co nie znaczy prostacka), trochę miodu, trochę piołunu. 3-4 dość równe parzenia, żadnej epileptyczności.
Herbatę dostałem od Tomasa Rajnocha promującego w ten sposób prenumeratę comiesięcznej paczki z próbkami. Szczegóły na http://www.meetea.cz/subscription
to w związku z zepsutym CD i koniecznością odświeżenia winyli. Miła konieczność. Zespół gra nierówno, Curtis fałszuje, wzruszam się i dziwię jak się niezestarzała ta płyta. Przy całej rozpaczy jest w niej jakaś słodycz. Gdybym na siłę miał szukać uzasadnień dlaczego do tej płyty właśnie ta herbata to w tym miejscu powinienem wykonać karkołomną stylistyczną kicz-voltę. Coś jak " ...i w Simao Gaoshan znaleźć można tę słodycz zanurzoną w odmętach mroku". Ble! Na szczęście nie muszę. Herbata jest równa, łatwa (co nie znaczy prostacka), trochę miodu, trochę piołunu. 3-4 dość równe parzenia, żadnej epileptyczności.
Herbatę dostałem od Tomasa Rajnocha promującego w ten sposób prenumeratę comiesięcznej paczki z próbkami. Szczegóły na http://www.meetea.cz/subscription
15 lis 2014
27 wrz 2014
2014 Mungyeong Traditional Chasabal (Tea Bowls) Festival
W zeszłym roku na wystawę towarzyszącą festiwalowi w Korei zaproszono moją czarkę (chawan) w tym roku także mnie. Impreza miała się odbyć na wiosnę , miałem już bilet, ale z powodu żałoby związanej z tragedią koreańskiego promu została przesunięta na jesień. W końcu wygląda na to, że jadę. W każdym razie pakuję się, no raczej pakujemy się:)
23 wrz 2014
z cyklu - "muzyka do parzenia" ...
Subskrybuj:
Posty (Atom)