9 kwi 2012

nie zawsze się udaje

a czasami to totalna klęska, szczególnie odczuwana, jeżeli nadzieje były duże. Zaufanie do tej masy miałem tak wielkie, że bez sprawdzania jej zrobiłem od razu dwa piece. Oba pękły po 30 sek od rozpalenia węgli - wynik gorszy niż kiedykolwiek. Z nadmiernym zaufaniem można też wiązać zmianę "dizajnu". Teraz piecyk był całością i pęknięcie takie jak widać na zdjęciach spowodowało, że co najwyżej można w nim zasadzić kwiatki.










Do tej pory piecyki składały się z dwóch części nazwijmy je "kominem" i "paleniskiem". Komin to w uproszczeniu był walec otwarty na górze z otworem na dole, który pełnił rolę popielnika i  nawiewu. Na to nakładałem ceramiczną miskę z otworami na dnie przez które tlen zasilał żar i jednocześnie mógł opadać popiół. Nawet jeżeli rant tej "miski" pękał (a tak się właśnie działo prędzej lub później) urządzenie wciąż mogło działać. Do dziś używam takiego, który pękł prawie rok temu. 
hm ... nie dziś nie jutro, ale cdn w tej sprawie niewątpliwie nastąpi,













4 komentarze:

  1. Spoko, wszystko przed Tobą. Cierpliwe próby doprowadzą do sukcesu, czego Ci szczerze życzę :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Cóż,mój znajomy wykonał w tym kierunku znacznie więcej prób, ale ciągle nie doszedł do stanu pewności:) pozdrawiam i dzięki

    OdpowiedzUsuń
  3. wiesz, jak tak patrzę na zdjęcia tych piecyków na Tea Masters Blog to widzę, że paleniska wchodzą od góry stosunkowo płytko. wtedy ciepło idzie bezpośrednio do góry, nie nagrzewając zbytnio ścian pieca. zastanawiam się czy nie są one biskwitowe? tak sie zastanawiam...Bardzo ciekawy projekt!

    OdpowiedzUsuń
  4. Dzięki bardzo za komentarz Rysiek. Nie wiem jakie są u Stephana, ale moje są biskwitowe. Ten jeden tylko na zdjęciu ostatnim, co robi za przykład, że jednak mimo, że pęka ja nie pękam, jest rzeczywiście wypalony na kamionkę. Taki eksperyment. Ale tylko na raz i z pełną świadomością jak się zakończy. I naprawdę dalej działa mimo pęknięcia. Natomiast co do głębokości, to ona nie może mieć znaczenia w sensie jak by nie było głęboko powinno wytrzymać. Zresztą zapewniam cię w tych płytkich, które robiłem jeżeli są przykryte z góry czajnikiem i tak jest naprawdę gorąco. Bardzo dziękuję raz jeszcze.

    OdpowiedzUsuń